Co to znaczy, gdy nie ma się odpowiednich narzędzi do pracy.
Dopiero kiedy kupiłam lutownicę o płaskim, zagiętym grocie i mocy 100W
lutownica z płaskim grotem |
cyna |
oraz kwas do lutowania, to to lutowanie stało się prawdziwą przyjemnością :-)
Najpierw dokończyłam pracę z ubiegłego tygodnia:
kamyki polne zbierane nad Morzem Bałtyckim |
Tak mi dobrze poszło, że podszykowałam sobie kamyki howlitowe do pierścionków:
kolorowe bryłki howlitu |
i oblutowałam kilkanaście szklanych kamyków do witrażowej lampki, co to mam ją jeszcze w głowie, a zamierzam zrobić :-)
Bardzo dobrze mi się lutowało, lut wychodził równy, cienki, dobrze rozprowadzony. Tylko oparzyłam się parę razy w palec wskazujący i kciuk lewej ręki. Muszę jeszcze popracować nad utrzymywaniem w jakichś kleszczach lub innym trzymadełku, "obrabianego" przedmiotu, bo paluszki nie wydolą :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz